wtorek, 27 sierpnia 2013

Rozdział XVI



- Jessica, my tak nie możemy wydawać pieniędzy – Mike zaczął rozmowę poważnym tonem.
- Pieniądze są po to by je wydawać.
- Ale nie tak ciągle. Nawet w gazetach o tym piszą że ciągle Cię widzą na zakupach z moją kartą!
- A czy coś jest w tym złego? – Oburzyła się dziewczyna. – Przecież jesteś ze mną, prawda?
- No tak, ale to nie ma teraz znaczenia. Chodzi o to że ta kolejna sukienka nie była potrzebna.
- Chcę ładnie przy tobie wyglądać, misiu – W tym momencie Jessica podeszła do chłopaka i oparła się o jego ciało.
- Jesteś piękna sama w sobie i żadne dodatki nie są Ci potrzebne – Oznajmił po czym pocałował delikatnie dziewczynę.
- Jesteś na mnie zły? – Spytała.
- Nie, już nie. – Spojrzał na Jessicę – Tylko nie wydawajmy tyle.
- Ale... – Odparła po czym namiętnie pocałowała swojego chłopaka w usta.
Chłopak odsunął ją od siebie i odparł:
- Obiecaj że w tym tygodniu nie pójdziesz na żadne zakupy.
- Ale jest dopiero sobota. Ja nie wytrzymam.
Mike zrobił stanowczą minę po czym Jessica odparła:
- No dobrze, jeśli tak Ci zależy to dam sobie spokój.

***

- Cześć Chester! – Odparła radośnie dziewczyna.
- Emily? Co się stało że dzwonisz?
- Dawno się nie widzieliśmy. Minęło kilka tygodni od ostatniego spotkania. Myślę że powinniśmy to zmienić. Masz ochotę gdzieś wyjść na miasto?
- A Scott? – Spytał ostrożnie.
- Scott… - Tu zrobiła krótką przerwę. Widać było zmianę w jej głosie – Nie zabroni mi się spotykać z przyjacielem, prawda?
- No niby masz rację – Odparł uradowany.
- To za godzinę w parku?
- Jasne. Będę na Ciebie czekać – Odparł po czym odłożył słuchawkę.
Poczuł się w tej chwili radośnie, jakby kamień spadł z serca. Dawno nie słyszał jej głosu. Od kilku tygodniu się dużo zmieniło. Chester stara się nie myśleć o tym wszystkim. Mike tak naprawdę mu z tym pomaga. Z dnia na dzień jest coraz lepiej, ale nadal nie zapomniał o tej dziewczynie. Wiadomość o tym że ona chce się z nim spotkać wywołała u niego szybsze bicie serca i niewielką nadzieje. Udał się do łazienki i założył szarą koszulkę. Przejrzał się w lustrze i pomyślał że nawet tak źle nie wygląda. Nie może ubrać się elegancko, to by go zdradziło. Lecz też nie może ubrać się zbyt niechlujnie, to by ją odraziło.
- Myślę że zwykła bluzka wystarczy – Pomyślał.

***

- Emily! – Krzyknął uradowany chłopak z dala.
- Chester – Uśmiechnęła się i przytuliła do siebie. – Dawno się nie widzieliśmy.
Wtedy chłopak przyjrzał się uważnie dziewczynie. Coś mu nie pasowało. Podniósł dłoń i przejechał po jej twarzy. Prawa strona policzka była lekko sina.
- Co Ci się tu stało? – Spytał z przejęciem.
Dziewczyna spojrzała na niego ze sztucznym uśmiechem.
- E tam. Nic takiego. Uderzyłam się przez przypadek.
Nie brzmiało to jednak na tyle wiarygodnie by Chester uwierzył.


Kilka dni temu…

Piękny słoneczny dzień. Para szczęśliwych osób przechadza się po piaszczystej plaży. Trzymając się za ręce spoglądają na siebie ukradkiem po czym co chwilę składają na swoich twarzach małe pocałunki. Wyglądają na szczęśliwych, tak naprawdę ten wypoczynek bardzo ich do siebie zbliżył.
- Kupić coś do picia? – Spytał chłopak po chwili.
- Chętnie – Odparła mu z uśmiechem Emily.
W tej chwili chłopak udał się do pobliskiej budki, zostawiając ją samą na pełnej plaży ludzi. Spojrzała w dal i rozmarzyła się. Cieszyła się że Scott zabrał ją w takie miejsce. Nagle ktoś szarpną ją za ramię. Obok niej ukazał się wysoki przystojny blondyn z umięśnioną klatą. Spoglądnął na nią z uśmiechem i oznajmił:
- Co tak piękna dziewczyna robi tutaj na plaży zupełnie sama.
Ta spojrzała na niego i potem wybuchła szczerym uśmiechem:
- Nie jestem sama.
- Szkoda. Jesteś bardzo ładna, chętnie bym Cię gdzieś zaprosił.
- To ma być flirt? – Spytała.
- A nie udaje mi się? – Uśmiechnął się – Szkoda. Reszta dziewczyn na to leci.
Ta jednak zamiast się oburzyć oznajmiła.
- Nie jestem jak reszta.
- Dlatego zagadałem.
- Amant z Ciebie – Oznajmiła.
Z wesołego gadania odtrącił ich nagle dziwny wzrok Scotta.
- Przepraszam ale to jest moja dziewczyna.
- Ja nawet Ci nie chce jej zabrać. Chociaż chciałbym. Szczęściarz z Ciebie.
Emily w tym momencie wybuchła śmiechem co nie spodobało się chłopakowi.
- Słuchaj, albo skąd pójdziesz albo zobaczysz.
- Scott… - Zwróciła się do chłopaka- Uspokój się.
- Nie, nie. Ja już idę. Nie przeszkadzam. – Spojrzał na dziewczynę – Miło było Cię poznać.
- Mi Ciebie też.
Po tych słowach chłopak zniknął w oddali. Scott popatrzył się na nią z zazdrosną miną i wręczył jej kubek zimnego napoju.
- Kto to był? – Spytał poważnie.
- Nie znam go. Podszedł do mnie i tyle. Nie bądź zazdrosny.
- Nie jestem zazdrosny. – Odparł szorstko.
- Widać – Odparła – Co robimy?
- Nie wiem, nie mam już ochoty na pobyt na plaży. Jedźmy do hotelu.
- Jeśli chcesz… - Po tych słowach Emily wraz z chłopakiem udali się w stronę samochodu.

***

- Ty myślisz że nie wiem że między wami coś się nie zdarzyło?! Że jestem taki głupi!? – Krzyknął Scott.
- Ty jesteś nienormalny! Chory i głupi! Zazdrosny jak cholera! Zrozum to że nic mnie z nim nie łączy. Powinieneś się leczyć!
- Ja się powinienem leczyć! Ja nie zachowuje się jak dziwka i nie puszczam się na prawo i lewo – Rzucił głośno chłopak i po chwili poczuł na swej twarzy ból. Zdenerwowana dziewczyna uderzyła chłopaka ze łzami w oczach. Na lewej stronie jego policzka było widać czerwony ślad po ręce Emily. Chłopak spojrzał na nią zszokowany i nagle coś nim ruszyło. W pewnym momencie podniósł dłoń i mocno uderzył nią o prawy policzek dziewczyny. Powoli miejsce uderzenia zaczęło sinieć, Emily podniosła dłoń i przyłożyła do bolącej rany. Spojrzała ostatni raz na chłopaka i ze łzami w oczach opuściła mieszkanie zostawiając chłopaka sam na sam ze swoim sumieniem.

***

Chester usiadł obok dziewczyny i nie wierząc w to wszystko zrobił dziwną minę.
- Coś się stało? – Spytała.
- Nie, tylko czy jesteś ze mną do końca szczera.
- Chester… To prawda. Nic mi nie jest.
- Wygląda poważnie.
- Ale tylko wygląda. A tak po za tym to tylko przez moją głupotę – Uśmiechnęła się sztucznie.
Chłopak postanowił zakończyć ten temat.
- Opowiadaj się u Ciebie ostatnio działo.
- Na kilka dni pojechałam ze Scottem na plażę. Było fajnie, nawet bardzo – Wypowiedziawszy te słowa czułe małe ukłucie w sercu, pomimo tego że mu wybaczyła. To był mały przepadek, zbieg okoliczności. Napięta atmosfera to wszystko spowodowała. – A ty?
- A ja? Tułam się i tam, chodzę z Mike’iem na piwo i tak w kółko.
- Zapomniałam spytać – Odparła narwanie – Jak z tą dziewczyną?
- Jaką dziewczyną?
- No z tą dla której zrobiłeś taką piękną kolecję. Szczerze mówiąc do teraz jej zazdroszczę – Uśmiechnęła się.
- A ona. Zwykła egoistka bez serca – Skłamał. – Nie spotykamy się już.
- Oł..- Odparła – Przykro mi…
- Nie ma czego. Patrzy tylko na siebie. Jak Jessica.
- A właśnie co u Mike’a?
- Jakoś żyje. Z Jessicą ale żyje.
- Nie zerwali?
- Jest problem.
- Jaki?
- On ją nadal kocha. – Oznajmił.
- Mam nadzieje że się zmieni. Szkoda mi Mike’a. Nie chce by przez nią cierpiał.
- Ja też nie. – W tej chwili narodził mu się nowy pomysł – Co powiesz na lody?
- Jestem za. – Odparła uśmiechnięta. Pierwszy raz czuła się tak szczęśliwie. Scott się zmienił. Nawet bardzo. Od tego wyjazdu nie jest tym samym człowiekiem. Dziwnie się zachowuje, myśli o zerwaniu. Nie widzi nic po za swoimi sprawami. Może teraz zachowuje się jak Mike? Jeśli tak to go rozumie. To miłość. Ona go kocha i ma nadzieje że on też. Nie wie nic o wypadzie Emily, gdyby się dowiedział dostałby szału. Tak naprawdę nie spotykała się z chłopakami bo bała się reakcji chłopaka. Ale teraz stara się o tym nie myśleć. Chcę mile spędzić dzień ze swoim przyjacielem, przy którym nie musi udawać kogo kim nie jest.

***

To było bardzo miłe spotkanie. Dużo śmiechu, miła atmosfera. Dziewczyna dawno się tak nie czuła. Rozmyślając o tym co przyniesie jej dzień na swojej drodze spotkała Jessicę. Ona do niej podeszła i zaczęła temat.
- Cześć moja kochana Emily! Co tam u Ciebie? – Spytała złośliwie.
- Nie rozumiem czemu pytasz. Niech to Cię tak nie interesuje – Odparła i w tym samym czasie próbowała ominąć dziewczynę.
- A Scott? Jak się mu powodzi?
- Słuchaj dziewczyno. Odwal się ode mnie i tyle – Wręcz krzyknęła.
- Mam dla Ciebie kilka fajnych informacji – Rzuciła z sarkazmem.
- Słucham.
- Zerwałam z Mike’iem!     
Emily aż zatkało. Że co? Że ona. Jak on musi się teraz czuć. Tak parszywie zagrała na jego uczuciach. Tak nagle, wszystko się podobno dobrze układało.
- Zdziwiona? Mam inne ambicje niż jego. Jestem zatrudniona w modelingu. Może mi teraz podskoczyć!    
- Szmata! Wykorzystałaś go suko! – Krzyknąła na Jessicę.
- Mam jeszcze lepszą informację. – W tym samym czasie rzuciła w nią folderem ze zdjęciami.
Emily spojrzała na kopertę i wyciągnęła z niej kilka zdjęć. Zamarła. Na pierwszym z nim było widać szczęśliwego Scotta z Jessicą. Drugie zdjęcie przedstawiało ich namiętny pocałunek. Miała ochotę się rozpłakać. Spojrzała wtedy na trzecie zdjęcie. To ją przybiło. Widać było na nim Jessicę w łóżku z pół nagim mężczyzną. Emily spojrzała na dziewczynę i uderzyła ją z całej siły w twarz. Ta jednak nie ruszona tym oznajmiła:
- Masz wiernego chłopaka. On Cię nie chce! Zrozum to! Jesteśmy razem od pewnego czasu, ma Cie gdzieś. Nikt Cię nie kocha! Jesteś śmieciem, nie jesteś tu potrzebna. Mam nadzieje że zrozumiałaś.
Emily tylko stanęła przed nią i wybuchła głośnym płaczem.


7 komentarzy:

  1. Żal mi Emily :( mam nadzieje, że wszystko dobrze się potoczy. Z jednej strony dobrze, że Jessica zerwała z Mike'em bo ciągle go wykorzystywała a z drugiej nie, bo jak on się teraz czuje :/ ewidentnie ona się z nim związała po to, by nakupowac ubrań i potraktować go jako coś w rodzaju trampoliny (gdyby nie znane nazwisko Shinody pewnie by nie była w tym modelingu). Pozostaje mi życzyć weny i czekam na następną część :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O ja piernicze ... ;o
    Nie wieżę że z Jessici jest taka suka a ze Scott'a taki frajer ,chociaż tą pierwszą srał pies bo jest najmniej ważna xD Współczuję Emily ;c
    Chaz musi to wykorzystać *.*
    Czekam ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Jacie kręce rozdział super!! *.* , Wreście Mike nie jest z tą zdzirą przejrzał na oczy wreście . Mam nadzieję że Emily zerwie ze Scottem i będzie z Chesterem *.* <3 .Czekam na nn i życzę wenny . Pozdrawiam *Zuza* ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Proszę dodaj dalszą część bo nie wytrzymam dłużej ;) Rozdział świetny jak zawsze . Jessica i Scott szmatai frajer . Szkoda Emily niech Chester wkracza do akcji ^^. POZDRAWIAM ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak on mógł ją uderzyć :O skończony kretyn z niego. Jeszcze do tego ją zdradził . Biedna Emily ;_;
    Niech ona będzie z CHesterem *.*
    i mały spam , nowy rozdział :D

    http://story-of-soldiers.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Proszę dodaj nn bo nie mogę wytrzymać ;c Życzę weny i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne, cudowne, genialne <3 Czekam z niecierpliwością na kontynuację! :D
    Niech już w końcu Chester będzie szczęśliwy ;_; Łzy nie mogły mi przestać płynąć gdy czytałam w poprzednich rozdziałach o tym jak cierpi.
    Jednak nie zmienia to faktu, że lubię to opowiadanie :D Staram się zaglądać jak najcześciej :D
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń