czwartek, 15 sierpnia 2013

Rodział XIII

Na samym początku chciałabym podziękować mojej przyjaciółce za pomoc w jednym z tekstów :)
Tak naprawdę blog się rozwija w dobrym tempie, jestem wam wdzięczna za to że chcecie to czytać. Nie odpisuje na wszystkie komentarze, ale wszystkie czytam i naprawdę jest mi miło jak ktoś docenia moją pracę. Jeszcze raz dziękuje :*

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~



Mike Shinoda i jego nowa miłość?

Znany wokalista zespołu Linkin Park – Mike Shinoda w związku? Tak podają niektóre media. Kilka dni temu muzyk pokazał się z nieznajomą dziewczyną. Nie dziwmy się. Ta wysoka blondynka mogła zawrócić w głowie każdemu mężczyźnie . Na razie nie znamy tożsamości kobiety, wiemy jednak że to coś więcej niż przyjaźń. Z niecierpliwością czekamy na oficjalne potwierdzenie tych informacji.
                                                  
- Patrz – Emily podsunęła gazetę Chesterowi.
- Tak? – Popatrzył na artykuł i od razu rzuciło mu się w oczy jego zdjęcie z Jessicą. – To Mike się umie całować? – Spytał z ironią.
- Przestań – Spojrzała na niego – W sumie to coś zrozumiałam.
- Co takiego?
- Nie będę się w to wtrącać. W ten cały związek. To nie ma sensu.
- Ja też coś zrozumiałem.
Dziewczyna popatrzyła na niego pytająco.
- Mogłem Cię wtedy zmusić żebyś pocałowała tego dupka.
- Jesteś niemożliwy – Odparła po czym postanowiła dalej czytać czasopismo. – Swoją drogą to Mike może i jest debilem, ale jak chce to niech sobie z nią będzie. Ja już nie mam siły na to wszystko.
- Nie tylko ty. Jeszcze Mike wspomni nasze słowa. – Oznajmił Bennington – A tak po za tym to konto Mike’a czasami się nie skurczyło?
- Myślę że nie wiele tam zostało. Ostatnio jak u niego byłam to na jego kanapie zobaczyłam różową narzutę – Tym razem zwróciła się z tym pytaniem do chłopaka – Czy Mike lubi różowy?
- Nic mi o tym nie wiadomo. – Zaśmiał się – Może zmienił styl. Chodzić z takim plastikiem to… - Tu urwał – Fajnie że znalazłaś dzisiaj dla mnie czas – Uśmiechnął się do dziewczyny.
- Nie ma sprawy.
- Jak tam ze Scottem? – Zaryzykował pytaniem, chociaż nie powinien był pytać.
- Spotkaliśmy się kilka razy i mówię Ci że jest cudowny. Romantyczny, ciągle mi mówi jaka jestem piękna i w ogóle. – Spojrzała na Chestera. – Czemu pytasz?
- Bo jestem ciekawy co się dzieje u mojej najlepszej kumpeli – Odpowiedział. – Ten skurczybyk ma jednak w czymś racje. – Emily popatrzyła się na niego ponownie – Chwali Cię że jesteś ładna, bo jesteś.
- Uspokój się Chester – U dziewczyny pojawiło się kilka różowych rumieńców.
- Taka prawda. Wiesz, że jestem zawsze szczery do bólu.
- Dziękuje za komplement – Dziewczyna usiadła obok chłopaka i spytała. - Co dzisiaj robimy?
- A na co masz ochotę? – Spytał.
- Sama nie wiem. A propo. Mike zapraszał nas jutro na jakąś imprezę u siebie. Zapraszał nas wszystkich.
- Jessica mu kazała – Zaśmiał się – Ach, ta kobieta. Dlaczego taki gatunek dawno nie wyginął?
Dziewczyna popatrzyła się na niego i zaśmiała po czym wróciła do wcześniejszego tematu:
- To jak?
- Co jak?
- Co robimy? Bo wiesz że mi się strasznie nudzi. – Odparła.
- Film?
- Wolałabym coś bardziej twórczego. – W tej chwili podeszła do kąta z instrumentami i wyciągnęła z niego jedną gitarę.
- Co kombinujesz? – Spytał zdezorientowany.
- Zagrasz mi coś? – Zapytała z uśmiechem. – Dawno nie słyszałam twojego głosu.
- Na pewno tego chcesz?
- Jakbym nie chciała to bym nie pytała – Odpowiedziała mu po czym wsunęła mu gitarę do rąk. Chłopak złapał za koniec gitary i przysunął ją bliżej do siebie. Oparł swoje palce na strunach i zaczął grać...

“When you feel you're alone
Cut off from this cruel world
Your instincts telling you to run
Listen to your heart
Those angel voices
They'll sing to you
They'll be your guide back home…”

Dziewczyna wsłuchiwała się w niesamowity śpiew Chestera. Przyznaje, że od bardzo dawna bardzo go pragnęła usłyszeć. On był jedyny w swoim rodzaju, inny niż każde. Taki wyjątkowy.
- Wiesz że masz niesamowity głos, prawda? – Spytała go po chwili. Chłopak tylko popatrzył się na nią i oznajmił:
- Teraz twoja kolej.
- Co? – Emily omal nie spadła z wygodnej kanapy.
- Śpiewaj. Teraz ty. Ja śpiewałem to i ty musisz.
- Ale w przeciwieństwie do Ciebie, ja nie jestem muzykiem – Oparła. – Po za tym mój głos jest okropny.
- Jakoś to przeżyje.
- Nie Chester. Uspokój się. Nie będę śpiewać żadnych piosenek.
- Zmusić Cię? – Uśmiechnął się zawadiacko do dziewczyny.
- Próbuj, ale i tak Ci się to nie uda. – Po tych słowach coś złapało dziewczynę za biodra i podniosło do góry. – Chester uspokój się! Odstaw mnie na ziemie!
- Nadal jesteś przy tym że nie chcesz śpiewać? – Spytał ze śmiechem.
- I tak nie zaśpiewam wariacie! – Odpowiedziała i zaraz potem zaczęła krzyczeć. Chłopak położył ją na kanapie, lecz w tej samej chwili jego ręce krążyły po całym ciele dziewczyny. Emily nie mogąc znieść tych łaskotek zaczęła wydzierać się w niebogłosy:
- Zostaw mnie ty! Ty Idioto!
- Zaśpiewasz to odpuszczę. – Oznajmił.
- Dlaczego aż tak Ci na tym zależy? – Odrzekła.
Chester zaskoczony tym pytaniem zrobił dziwną minę i odrzekł:
- Podoba mi się twój głos. A po za tym chce Ci udowodnić że się mylisz że nie umiesz śpiewać.
- Bo nie umiem! – Po tych słowach dziewczyny nadeszła kolejna fala łaskotek ze strony chłopaka.
- Dobra! Dobra! – Krzyknęła – Zaśpiewam ale przestań!
Chłopak w tym samym momencie odsunął się od dziewczyny i usiadł obok niej. Popatrzył na nią rozbawiony i oznajmił:
- No czekam. Bo jeśli nie to…
- Dobra! Nie kończ. Chwila. – Wstała z kanapy i usiadła blisko chłopaka – Co chcesz usłyszeć?
- Wybór należy do Ciebie.- Uśmiechnął się.
Emily siedziała tak przez chwilę gdy z jej ust wydobyło się kilka dźwięków…

“Story of my life
Searching for the right
But it keeps avoiding me…”

Nagle przerwała.
- To nie ma sensu. – Popatrzyła się na chłopaka, lecz ten siedział w zdumieniu i słuchał repertuaru dziewczyny.
- Sama jesteś bez sensu – Oznajmił. – Kontynuuj.
Popatrzyła się na niego jeszcze raz i spróbowała ponownie.

“Sorrow in my soul
cause it seems that wrong
really loves my company”

- Jeszcze nie wymiękłeś? – Spytała
- Daje sobie radę – Uśmiechnął się – A tak po za tym śpiewaj dalej.

„He's more than a man
and this is more than love
the reason that this sky is blue
the clouds are rolling in
because I'm gone again
and to him I just can't be true”

- Tyle. Wystarczy – Odparła dziewczyna I popatrzyła się na chłopaka. Siedział ze zdziwioną miną – Co? - Spytała zdezorientowana.
- Masz piękny głos. I naprawdę nie wiem dlaczego to ukrywasz. Jest świetny! – Niemal wrzeszczał.
- Uspokój się. Nienawidzę tego.
- Czego? Tego że ktoś uważa że masz nieziemski talent?
- Mniej więcej.
- Jesteś głupia. I tyle Ci powiem.
Emily popatrzyła się tylko na niego rozbawiona, a tak naprawdę czuła się w duchu radośnie. Ktoś chwali jej twórczość, nigdy nikt nie zwracał na nią tak uwagi. Był jedną z pierwszych osób. Coraz częściej zastanawiała się do tego co może łączyć ją z tym chłopakiem. Naprawdę zaczęła traktować go jako przyjaciela.

***

- Cześć. Cieszę się że przyszłaś – Powiedział Mike do Emily.
- Cześć. Fajny pomysł z tą imprezą. – W tym momencie odsunęła się trochę od chłopaka – Poznaj Scotta. Mam nadzieje że nie jesteś zły że go zaprosiłam.
Mężczyźni podali sobie ręce.
- Jasne że nie. Wchodźcie- Mike zakreślił drogę ręką, kierując ich do ogródka. Emily trzymając Scotta za rękę zauważyła Chestera w oddali.
- Poczekasz chwilę? Tylko się przywitam – Oznajmiła chłopakowi i zaraz pobiegła do Chestera. Wiedziała że on jej nie widzi, stał odwrócony do niej tyłem. Postanowiła to wykorzystać. Skradła się po cichu i zasłoniła jego oczy swoimi dłońmi. Chłopak był też nieco sprytniejszy niż to jej się to wydawało i złapał szybko jej ręce obracając ją tym samym w swoją stronę.
- Myślisz że mnie wystraszysz? – Zaśmiał się.
- Bynajmniej miałam taki plan – Odwzajemniła uśmiech. – Co z Mike’iem?
- Ja bym się o Mike’a nie martwił. Bardziej martwi mnie ta plastikowa pluskwa obok tego grilla. – W tym momencie Emily spojrzała w prawą stronę i zaczęła się śmiać.
- Oj przestań. Może się nie poparzy. – Uśmiechnęła się do niego i w tym momencie obok niej pojawił się Scott. Chester popatrzył na niego najpierw ze zdziwieniem, potem z lekką nienawiścią.
- Poznajcie się. To jest Scott – Chłopak podał mu rękę, a Bennington odwzajemnił uścisk nie chętnie. Tak naprawdę zaprosiła chłopaka bo chciała żeby poznał resztę ekipy. Sama nawet spytała się Mike’a czy nie będzie w tym problemu. Na początku chłopak był przeciwny temu wszystkiemu, jednak po wielu namowach dziewczyny uległ.
- Ja pójdę do środka i pomogę Mike’owi. – Oznajmiła Emily i zostawiła ich samych.
Popatrzyli na siebie z nienawiścią.
- Jak ją skrzywdzisz to pamiętaj. Zabije Cię – Rzucił szorstko Chester i oddalił się od niego. Scott stał jak wryty i spoglądał na odchodzącego przyjaciela dziewczyny.

***

- Dobre te kiełbaski – Rzucił Joe, przegryzając kolejną w szybkim tempie.
- Spokojnie, mamy ich więcej więc się nie śpiesz. – Oznajmił Mike.
- No właśnie, Mike jest przy kasie to dokupi. – Odpowiedziała Jessica.
Emily i Chester popatrzyli na siebie i wybuchli śmiechem. Minęła chwila zanim kolejna osoba zabrała głos.
- Widzieliście ten artykuł w gazecie? – Spytał Mike.
- Jak można było go przeoczyć. – Oznajmił Chester – Wy tak na serio czy na pokaz?
- Na serio – Po tych słowach Jessica przysunęła się do Mike’a i złożyła na jego policzku delikatny pocałunek.
- Ja jem! – Krzyknął z dala Joe.
Mike jednak nie zwrócił uwagi na słowa przyjaciela i rzucił:
- Wiecie co się stało?
- Znaleźli moje dane – Uśmiechnęła się dziewczyna.
- Tak? Świetnie – Oznajmił bez entuzjazmu Chester.
- I jakaś agencja zaproponowała mi pracę w modelingu.
Bo tych słowach Emily zaczęła się krztusić. Że co?! Ta Pruchna modelką? Kaszlała przez kilka dobrych sekund i oznajmiła:
- Zakrztusiłam się kiełbaską. Nic mi nie jest. Żyje – Oznajmiła.
- Niestety…- Powiedziała cicho Jessica, tak że nikt tego nie usłyszał.
- A jak to? Zostaniesz modelką? – Spytał się ciekawy Brad.
- Mam nadzieje. – Uśmiechnęła się. – A ja zmienię temat. Może ty coś o sobie powiesz? – Z tym pytaniem zwróciła się do siedzącego kolegi Emily. Widać że wpadł jej w oko.
- Ja? – Chłopak odezwał się.
- Tak ty. Chętnie się poznamy – Ciągnęła.
- Ja? Ja nazywam się Scott Parks. Znam Emily od urodzenia, tak naprawdę wychowałem się tutaj, ale po jakimś czasie wyjechałem z tego miasta. Przyjechałem tu ponownie w poszukiwaniu pracy. Na razie nic nie znalazłem, ale dążę do tego.
Wszyscy popatrzyli na niego z uśmiechem. Nie wydawał się być nie przyjazny.
- I naprawdę jesteście świetnym zespołem. – Zaczął – Mimo że się nie podlizuje czy coś, to wasza muzyka mi wpadła w ucho – Oznajmił.
Co? Przecież kilka dni temu wmawiał Emily że oni nie są godni zaufania.
- Nie lubię dużo mówić o sobie. – Oznajmił i zaczął kontynuować jedzenie.
- Fajny jesteś – Oznajmiła Jessica po czym złożyła wszystkie talerze obok siebie.
- Mikey? Zaniesiesz? – Spytała się jego maślanymi oczkami.
- Jasne Kotek – Oznajmił po czym poniósł leżącą stertę telerzy.
- Ja Ci pomogę – Zaoferowała pomoc Emily po czym wzięła się do roboty.

***

- Modelka… To brzmi interesująco – Oznajmił Scott do dziewczyny.
- Mam nadzieje że nią zostanę. Tak naprawdę to myślę że wkrótce dostanę jakąś ofertę – Popatrzyła się na niego – Ty mógłbyś dostać ofertę jakiegoś modela, przystojniaku.
- Nie sądzę – Odparł.
- Ale ja sądzę. A Jessica ma zawsze rację –Uśmiechnęła się słodko. – Miły jesteś. Spotkamy się jeszcze kiedyś?
- Z przyjemnością. – Po tych słowach chłopak zapisał jej swój numer telefonu – Jakby co dzwoń.
-I mam jeszcze jedną prośbę.
- Tak?
- Niech nikt się nie dowie że się będziemy spotykać – Uśmiechnęła się – Nie to że się będziemy kryć, ale będzie lepiej.
- Jasne, to samo miałem zaproponować – Odpowiedział jej chłopak po czym odszedł w stronę Emily.


  

7 komentarzy:

  1. Ha xd będę pierwsza ^^ . Rozdział jak zawsze cudowny ^^ . Mam nadzieję że Mike się dowie o romansie Jessicy i Scotta ^^. Widać żę Chester jest zakochany w Emily ( Yeahh!! xD) . Pozdrawiam i czekam na nn ;D . Fajnie by było gdybyś pisała kiedy wstawisz nową notke .

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział naprawdę, zawsze gdy widzę że coś dodałaś mam rogala na twarzy, piszesz fantastycznie i oby tak dalej, nie pozostaje mi nic innego niż tylko życzyć ci weny i nie mogę się doczekać następnego. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow, to czyli nie tylko ja miałam tak wygórowane zdanie o Jessice. Chester i Emily myślą podobnie. Moja szkoła. :D
    Chester jest kochanyy, mimo, że kocha Emily, ukrywa się z tymi uczuciami, a jednocześnie chce, by to ona była szczęśliwa. Jego uczucia się nie liczą, znosi spotkanie ze Scottem ze stoickim spokojem, a kiedy grozi mu, aby nie krzywdził Emily pokazuje klasę. Tak, to w stylu Chestera, to opanowanie i klasa.
    Dziwne tylko, że Jessica i Mike się tak od siebie różnią, a jednak nadal razem. Miłość? Nie sądzę. Zauroczenie. To bardziej prawdopodobne. Ale Jessica jest fałszywa (umówienie się ze Scottem po kryjomu) i Scott jest fałszywy (kłamstwo o Linkinach).. Pasują do siebie.
    Bardzo Ci dziękuję za ten rozdział, był naprawdę wspaniały. Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze zapomniałam dodać, że świetnie, kiedy Chester zaczął śpiewać The Messenger. :)
      Drugiego utworu, który śpiewała Emily nie kojarzę, ale to chyba nie jest utwór LP? :)

      Usuń
    2. Kurcze, dziękuje za tak miłe słowa ♥
      Tak Chester, śpiewał The Messenger, zaś Emily zaśpiewała utwór Rihanny. Kurka, zapomniałam dodać na dole wyjaśnienie :)

      Usuń
    3. To ja dziękuję za tak wspaniały rozdział. :)

      Usuń
  4. Nie dziękuj to dla mnie zaszczyt czytać i komentować takie zajebiste i wręcz cudowne rozdziały *.* Pozdrawiam ^^

    OdpowiedzUsuń